Strony

czwartek, 22 maja 2014

Rozdział 15

Jest nie sprawdzony także przepraszam za wszystkie błędy
-------------

Harry’s POV}

-Powinienem trzymać cię za rękę?- zapytałem, na co wzruszyła ramionami
-Ew. Umyłeś je?-
-Nie, wsadziłem je w dupę.- powiedziałem sarkastycznie pod nosem przed spleceniem naszych palców, oboje uśmiechnęliśmy się do siebie, nasze uśmiechy czyli nic, nasze uśmiechy nic nie znaczyły.
To było absolutnie ogólne ...
-Nienawidzę tego- Mruknęła, puszczając moją rękę, kiedy staliśmy w kolejce do kina.
-Co chcesz zobaczyć, kochanie?- powiedziałem to na tyle głośno, że kasjer na pewno mnie usłyszał.
-Huh, nie wiem .. Thor? Thor jest bardzo gorą ..-
-W porządku, tak. Nie ma sprawy- skinąłem głową, przerywając jej.
Chciała dosłownie powiedzieć, że Thor był gorący przed wszystkimi.
Ugh.
.
.
-Czy on naprawdę jest tak gorący?- szepnąłem do niej, gdy jadła  popcorn obok mnie.
-Tak, chcę przelecieć tego mężczyznę z piękną twarzą –
Zaśmiałem się.- Myślisz, że jest lepszy ode mnie?-
Widziałem jej uśmieszek, nawet gdy było ciemno.
-Hm, Może -  Blue oblizała powoli swoje wargi.
Ona całkowicie mnie naśladowała. To była moja sprawa.
Pocałowałem ją głęboko w środku filmu, zanim wysypała popcorn na moją głowie.
-Cholera ..-
Zachichotała, patrząc w bok.
-CICHO TAM!- Ktoś narzekał.
-Przepraszam pana.- mówiłem nieszczerze, a Blue chichotała.
-Pasuje ci ten popcorn-
-Zamknij się- narzekałem, wytrzepując go z włosów.
-Jesteśmy w tym niepewni-  Mówię jej
-Mhm sza-  Mruknęła, wkładając popcorn do moich  ust.
-Masz coś w sobie,  wiesz-
-Co to ma znaczyć?-
-Nie jesteś taka jak inne dziewczyny, Anderson.-
-Zamknij ryj- parsknęła śmiechem, podnosząc brwi.
No widzisz, większość dziewczyn  mdleje i zakochuje się we mnie. A Blue mówi do mnie „Zamknij ryj”.
Jest pokręcona.

{Blue’s POV}

Przez przypadek kopaliśmy się nawzajem w nogi pod siedzeniami, oparłam głowę na ręku, a łokieć położyłam na podłokietniku między nami.
-Koleś, przestań kopać- syknęłam
Kiedy ludzie przechodzili, ja i Harry natychmiast się wyprostowaliśmy  i udawaliśmy, zakochanych ponownie.
Kurwa, Muszę oszukiwać.
Kiedy przeszli, oboje odetchnęliśmy  z ulgą , odsunęliśmy się od siebie tak daleko jak to możliwe.
Tak wiem, że byłam z nim w łóżku, ale to nie znaczy, że kiedykolwiek nauczę się tolerować go w rzeczywistości ...
Co na pewno było wyzwaniem.
Teraz jestem po prostu zmuszona do rzeczywistości, udając  że go lubię.
OH RADOŚCI!
.
.
Po tym niesamowitym i niezwykle epickim filmie byłam cała podekscytowana tym tak, że paplałam na ten temat z Harry’m.
-Ten film był najlepszy!- klaskałam, skacząc jak wiewiórka z wysoką zawartością cukru w sobie  tuż obok niego.
-Eh, tak był w porządku- Zaśmiał się, otwierając drzwi i pozwolił mi iść pierwszej, jak wyszkolony.
Wow. Nie jestem zaskoczona, że wciąż wymagał szkolenia, jak być dżentelmenem.
Natychmiast usłyszeliśmy  dźwięki  klikania aparatu, krzyki ludzi, migające światła przerwały naszą rozmowę.
-O cholera- wydusiłam z siebie, Harry owinął rękę wokół moich ramion i  łatwo przeszliśmy przez paparazzi do jego samochodu.
-Po prostu uśmiechnij się do kamery- Szepnął mi do ucha.
-Uważam, że to trudne do zrobienia, gdyż kurwa właśnie oślepłam- powiedziałam przez fałszywy uśmiech, lekko zwężając oczy od tych jasnych świateł.
Uśmiechnął się, uruchomiając silnik, ten ryk przywraca mnie do życia.
-Witaj w show biznesie-
Gdy samochód wyjechał na ulicę, czułam się dużo bardziej bezpieczniej i bardziej prywatnie.
Wdech i wydech a nawet nie zauważyłam  kiedy przeczesałam włosy ręką.
-To było szaleństwo!-
-To brzmi tak niewinnie-
-To nie było to, co usłyszałam, kiedy słyszałam swoje imię między jękami, gdy używałam swoich dłoni- Podniosłam brew, patrząc przez okno.
-Hę- Zaśmiał się, kiwając raz- Racja
-Typowa noc?- Harry odwrócił się do mnie, gdy stanęliśmy na światłach.
-Pewnie. Masz prezerwatywę?-
-Nie-
-Myślę, że mam jedną w mojej łazience.-
-Czyli ... To twoje miejsce dzisiaj?- uśmiechnął się.
-Yeh. Nie sądzę, że Hannah tam jest, więc mamy pokój w akademiku dla siebie.-
-Tak- Uśmiechnął się zwycięsko, a ja się zaśmiałam
-Hej hm .. Czy mógłbyś może ponowne po raz pierwszy kiedykolwiek uprawiać seks ze mną?-
Patrzył na mnie zdziwiony - Chcesz palcami c…-
-Tak. Jeśli to jest w porządku.- Wzruszyłam ramionami
-Palcówka?-
-Tak-
.
.
.
Staliśmy trochę w korkach, ponieważ było mnóstwo prac drogowych, Harry jęknął.
-Kurwa, to już trwa zbyt długo.- przeklął
Westchnęłam –Mam jutro zajęcia-
-O której kończysz?
-2 po południu. Dlaczego?-
-Dobrze. Bez powodu. Stwierdziłem, że zdecydowałem się na tą nową karierę. – Uśmiechnął się, na co przewróciłam oczami.
Za bardzo zarozumiały?
-Dlaczego mnie nienawidzisz ?- Zapytał, zwracając się do mnie.
Zaśmiałam się sucho, spojrzeniem mówiąc "Poważnie?". "Myślę, że dobrze wiesz, dlaczego cię tak nie lubię , Styles. Koniec dyskusji"
-Co ... Bo ja nie jestem taki jak ty?- Harry uniósł brwi.
-Tak. A ty z pewnością nie jesteś w moim typie.-
-Cóż ... Ty także nie jesteś w moim typie.-
-Fajne, to jest sprawiedliwe.- zaśmiałam się, wzruszając ramionami nonszalancko.
Żadne z nas nigdy nie chciało zapytać się dlaczego nienawidzimy siebie nawzajem .. Pewnie dlatego, że to oczywiste. Lub po prostu baliśmy się naszych wzajemnych odpowiedzi? ...
Eh, mój przestraszony tyłek.
Myślę, że jestem większym mężczyzną niż on będzie kiedykolwiek.
Brzmi źle, wiem.
.
.
.
Gdy dotarliśmy do mojego pokoju, Hannah siedziała na łóżku, uśmiechnęła się gdy zobaczyła mnie i Harry'ego.
-Jak było?-
-W porządku. Ale będę musiała poprosić cię o zostawienie nas samych na około godzinę.- Kiwnęłam głową, ciągnąc Harry'ego do pokoju, gdy zamykał za sobą drzwi.
-C..Co, dlaczego?-
-Ponieważ musimy zadbać o coś .... Err, tak.- Harry wzruszył ramionami.
Patrzy na mnie, a potem na Harry'ego podejrzliwie,  przełknęłam głośno ślinę.
-Awhh Czy wy znowu chcecie to zrobić?!- Domyśliła się, mrugając.
Westchnęłam z ulgą.
-Uhh,  tak, z pewnością- Harry uśmiechnął się przed zaprowadzeniem jej w stronę drzwi i pokazaniem ich ręką.
-Boże, jesteśmy sami.- powiedziałam nerwowo – M.. Myślisz, ze powinny zrobić to ponownie?
-Tak, ale teraz będziemy bardziej ostrożni- Patrzyłam jak zasłania zasłony i zamyka drzwi.
-Dobry pomysł- zaśmiałam się, uśmiechając się lekko.
-Czy myślisz, że cię skrzywdzę? Nigdy tego nie było, i nigdy nie będzie.-
-Nie wiem. To jest po prostu trudne, widząc, że jesteś tą ... gwiazdą . Nie możemy po prostu zachować się nieostrożnie.-
-Wiesz bycie nieostrożnym jest trochę moją działką.-
Powoli przycisnął mnie do ściany, abym pozwoliła mu całować moją szyję. Moja twarz nadal była niewzruszona.
-Blue, no dalej…- Jego nos ocierał się o mój policzek, a  jego oczy wpatrywały się moje.
-Możemy nie dzisiaj? Proszę?- Powiedziałam, lekko go odpychając- Musimy być bardziej dojrzali do tego.
-Dojrzalsi w czym?- Warknął, lekko tracąc nerwy.
-Oboje wkrótce będziemy mieć 20 lat! Nie sądzisz, że to nie jest już gra?-
-Wszystko jest  dla mnie grą. A jeśli się nie zgadzasz, powinienem już iść.-
-Dlaczego jesteś tak przestraszony troską o kogoś?-
Zaśmiał się, odwracając się -Dlaczego uważasz, że zależy mi na tobie?-
-Nie- natychmiast się powstrzymałam, byłam coraz bardziej zdenerwowana- Na innych ludziach. Twojej mamie. Czy rozmawiałeś z nią od dnia w którym uciekłeś? Czy nadal boisz się mieć z nią do czynienia?-
-Nie mieszaj jej w to - Mówił przez zaciśnięte zęby, uderzył w ścianę dość blisko mojej twarzy, aż się wzdrygnęłam.
Oddychał ciężko, oczywiście dotknięty drażliwym temat jego wychowania.
Mrugnęłam oczami, patrzą w dół na podłogę – Jesteś potworem- szepnęłam.
-Dopiero to zauważyłaś?- powiedział sarkastycznie, unosząc w górę brodę- Zobaczymy się później-
Harry wymamrotał, i obrzydliwie pocałował mnie w usta, odepchnęłam go od siebie.
-Wynoś się!- Wskazuję drzwi, i wycieram dłonią usta.
Podniósł ręce z udawaną obroną, szydziłam z niego.
Pieprzyć to. Ja po prostu nie rozumiem, dlaczego on tak naprawdę o nic nie dba.
Gdybym się zabiła może zobaczyłabym „troskę” na jego twarzy.
Dorastał .. Kiedy on miał zamiar zacząć zachowywać się tak jak przystało?
Słyszę dźwięk zamykanych drzwi, przeklęłam gdy  kopnęłam poduszkę leżącą na podłodze.
Szkoda, mogłam dowiedzieć się, dlaczego zawsze taki był, już od samego początku.
.
.
------------------------------------------------------------------------------------------
Jest kolejny rozdział J Ale się dzieje XD okej nie zanudzam… kolejny rozdział w poniedziałek J
Do następnego

Jagoda♥

5 komentarzy:

  1. super rozdział :) mam nadzieję że Harry się zmieni xd @patatajka_

    OdpowiedzUsuń
  2. No niech się zmieni xd Rozdział świetny ;) Czekam na poniedziałek... do następnego
    Plu zapraszam do siebie xd http://www.destiny-harrystylesff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Już się nie mogę doczekać poniedziałku :-) świetny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. to jest niesamowie. Ciesze sie że jako jedyna dalej tłumaczysz. Jest wiele tłumaczeń, tego opowiadania, jednak twoje ma najwiecej rozdziałów i jest "czynny". Bardzo Ci za to dziękuje. Ta historia jest bardzoo ciekawa i nie moge sie doczekac jej rozwinięcia /Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  5. poniedziałek już minoł ;//

    OdpowiedzUsuń