Strony

niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 14

Blue's POV:
-Cóż, co się stało później?- zapytał zaciekawiony Niall, chłopcy patrzyli na nas obu ze zmarszczonymi brwiami
-Naprawdę chcesz wiedzieć co się stało później?- podniosłam brwi, a Harry zachichotał
-Oh, daj spokój, nie było aż tak źle w nocy.- uśmiechnął się do mnie
-Owszem, było! To było cholernie niewygodne!- jęknęłam chowając głowę w dłoniach- Chciałam żeby mój pierwszy raz był wyjątkowy, a dostałam TAKI.- mówiąc to wskazałam na Harry'ego
-Hej, hej, hej! Jestem najlepszy w tym co można mieć. Nie zaprzeczaj samej sobie.
Potrząsnęłam głową i przybiłam tak zwanego face palma.
On jest poważnie.. Ugh.
-Wow.. Oboje są pozytywni, a nie są razem.- Louis podniósł brew, a Hannah skrzyżowała ramiona na piersiach. Och, miała na myśli poważne rozmowy.
-Nie!- ja i Harry krzyknęliśmy w tym samym czasie, popatrzyłam na niego i oboje zachichotaliśmy
-Jesteście uroczy, ta wiecie?- Hannah przeciągnęła się, moje oczy poszerzyły się
-Nie ma mowy.- obraziłam się, krzyżując ręce na klatce piersiowej
Co ona właśnie powiedziała? Ja i Harry? Taa, to było po prostu.. To nie było nawet nie bliskie 'uroczego'.
Właśnie dlatego myślę, że te fałszywe randki są naprawdę niemożliwą rzeczą.
-Dobrze. Jesteś teraz, więc lepiej wyciąć te całe dramy i działać jak normalna para.
Westchnęłam a Harry jęknął.
-Będziemy ćwiczyć przed oficjalnym pierwszym razem. Nie przejmuj się.- Zayn pomachał
-To jest jak film, nie sądzisz?- Hannah uśmiechnęła się chichocząc
-Najgorszy film w historii.- Harry narzekał, pocierając się z tyłu szyi
Wyśmiewałam go, powtarzając to, co powiedział z eleganckim brytyjskim akcentem, zanim rzucił mnie na łóżko i zaczął całować mnie dotykając przy tym całe moje ciało. Krzyknęłam śmiejąc się i będąc złą w tym samym czasie.
Znał moją słabość..
I to mnie gryzie.. Że mnie pocałował? Tak, jestem dziwnym człowiekiem.
-Kurwa.. Ty!- krzyczałam śmiejąc się w sposób niekontrolowany
-Chciałaś, więc się zamknij!
Jęknęłam przez to, że mój żołądek boli od śmiechu. Upadłam prosto na jego kolana przed tym uderzając go w krocze, udając skrzywił się z bólu.
Obraziłam się, odsuwając się od niego i krzyżując ramiona.
-Ok. Więęc, całowanie jest wykreślone z listy. Umiecie mówić do siebie miło?- Hannah zasugerowała na co chłopcy zachichotali
-Nie.- po prostu powiedziałam, a chłopcy westchnęli
-No dalej Blue, musisz współpracować z nami.
-Eh.- wzruszyłam ramionami
-Ej, kocham twój tyłek.- Harry powiedział uśmiechając się kiedy ja dyszałam
-Hej! MIŁE mówienie.- podkreśliłam, chłopcy zajęczeli
-Powiedz jej, że wygląda pięknie.- Niall zasugerował, Harry przełknął ślinę
-Cóż.- wskazałam uśmiechając się
Harry westchnął i przeczesał swoje loki ręką.
-T-ty.. Wyglądasz pięknie.
-Dziękuję..- nie bardzo mogłam wypowiedzieć te słowa
-Powiedz mu, że wygląda uroczo.- Hannah powiedziała, a wszyscy spojrzeli na nią
-No co?- rzuciła wzruszając ramionami
-Ty um..- wierciłam się patrząc w sufit- wyglądasz err, uroczo.
Razem z Harry'm wybuchnęliśmy śmiechem, to było jak Co my właśnie kurwa powiedzieliśmy?
Chłopcy patrzyli na nas dziwnie, widocznie ich to nie śmieszyło.
-Wy musicie być poważni.- Liam westchnął
-My się tutaj staramy!- podniosłam lekko mój głos przechylając głowę
-Okej, dzisiaj przećwiczymy waszą pierwszą randkę.- Zayn potwierdził



Harry's POV:
Byłem już od tego chory.. Ugh. Dlaczego musimy to robić? Ta, jasne.
Ja i Blue mamy randkę jutro wieczorem.
Zarząd napisał nam o tym, mówiąc, że nasza pierwsza randka odbędzie sie w kinie. JUPPII.
Ja i Blue siedzieliśmy w kuchni udając, że jemy i rozmawiamy, podczas gdy chłopcy i Hannah próbowali nauczyć nas pewnych spraw.
-Złap jej rękę.
Tak jak powiedziano, tak zrobiłem na co Blue trochę się spięła.
-Teraz popatrz na nią jakby była pizzą.- Niall powiedział, a ja zrobiłem to co powiedział, wczuwając się w tą sytuację jak gdybym był nim
-Blue, uśmiechnij się i zachichocz, a następnie lekko odsuń rękę i..
-Ok. Więc randka jest skończona, co robisz teraz?- Louis kiwnął głową
-Pa!- Blue krzyknęła nonszalancko, odwróciła się i odeszła
-Nie! Blue, wróć tam!- Hannah jęknęła kiedy Blue westchnęła
Uśmiechając się spojrzałem na nią.
-To jest śmieszne.- szepnęła tak, abym tylko ja usłyszał
-Oh, bo ja spędzam miło czas, nie sądzisz?- szepnąłem z sarkazmem
-Harry, połóż jej kurtkę na ramiona i daj jej buziaka w policzek.
Zdejmując kurtkę, położyłem jej na ramiona.
Twarz Blue nadal nie wyrażała żadnych emocji.
-No dalej Blue, uśmiech.- Hannah jęknęła, a Blue zmusiła się do uśmiechu
Był on jednak tylko na jej twarzy, bo oczy mówiły co innego.
-Dobrze, więc nadszedł czas, aby opuścić to miejsce i..- Zayn urwał, oczekując od nas, że się domyślimy
-Eee..- Blue podrapała się po szyi
Udawałem, że otworzyłem niewidzialne dla niej drzwi, a ona zmarszczyła brwi.
-Za tobą.
Blue powoli kiwnęła głową. Kiedy przechodziła obok mnie nie mogłem się powstrzymać żeby nie zrobić chociaż jednej małej złośliwej rzeczy.
Postawiłem krok i moja stopa stopa sprawiła, że Blue się potknęła. Jej twarz prawie uderzyła w dywan leżący na podłodze, Blue jęknęła.
-HARRY!- chłopacy krzyknęli a Hannah przybiła sobie tak zwanego face palma
-KURWA, PODSTAWIŁEŚ MI NOGĘ!- Blue krzyknęła wściekła co spowodowało że zachichotałem
-Przepraszam! Przepraszam.- zaśmiałem się kręcąc głową
-Idiota.- Blue syknęła, wstając na nogi i rzucając we mnie kurtką
-Dobrze, ale proszę nie rób tego w rzeczywistości. Tylko proszę.
-To miało być idealne.- Niall westchnął
-Wiesz co, nie obchodzi mnie to. Robię to dla niego i wydaje mi się, że nawet go to nie obchodzi. Jeżeli do cholery nie podobam ci się to nie znaczy, że muszę przez ciebie wyglądać idiotycznie na oczach całego świata.- wzruszyła ramionami, bez strachu cały czas mierząc mnie od góry do dołu
Napiąłem się i zacisnąłem pięści.
-Spróbuję do cholery, jasne?- wyszeptałem, patrząc prosto w jej twarz, ale ona nie drgnęła ani trochę
Blue zna mnie zbyt dobrze, by wiedzieć że ja rzeczywiście jestem na nią zły. Kiedyś udawałem, że byłem na nią zły, ale ona nigdy się na to nie nabrała, nigdy.
-Spróbujesz? Udowodnij to.- mówiła przez zaciśnięte zęby, potarła ramiona zanim wyszła z kuchni, usłyszałem tylko zamykanie drzwi frontowych
-Cholera.- westchnąłem
Nie mogła być na mnie zła, w zasadzie tylko mnie szantażowała.
-No idź za nią!- Liam powiedział gorączkowo, podając mi moją kurtkę
Tak, teraz było naprawdę zimno na zewnątrz.
Biegłem po korytarzu, gdy trafiłem do windy, szybko do niej wszedłem, zniecierpliwiony stukałem nogą a wszytko we mnie się gotowało.
-Do dalej!- wkurzony uderzyłem w ścianę obok mnie
Po lekkim otwarciu drzwi, wyślizgnąłem się przez mały otwór i pobiegłem przez hol po czym wybiegłem na ulicę.
Widziałem ją na ulicy biegnącą jak najszybciej w miarę jej możliwości.
Jakoś myślę, że wiedziała, że pobiegnę za nią.
Biegłem tak szybko jak tylko mogłem i łatwo ją dogoniłem.
-Blue, co do cholery!
-Co do cholery jest z tobą Harry! Odejdź ode mnie! Nie mam ochoty patrzeć na ciebie w tej chwili.
-Mówiłem ci, że spróbuję, tak?! Nie możesz zrozumieć że to nie jest dla mnie łatwe? Jesteś.. Tą dziewczyną, której nienawidzę nie ważne co robię i ja po prostu.. To jest trudne.- westchnąłem, oboje dyszeliśmy zmęczeni całą tą bieganiną
Blue pokręciła głową.
-Nie ufam ci ani trochę.
-Nie musisz. Wszystko co musisz zrobić to, dać mi szansę. Możemy zrobić jak Ryan Gosling i Rachel McAdams w Pamiętniku.- wzruszyłem ramionami, jej oczy patrzyły na mnie chwilę po czym lekko zachichotała
-Jesteś idiotą..
-Dokładnie, teraz jestem twoim idiotą.- uśmiechnąłem się
-Kurwa, nawet nie wiesz jak bardzo mnie wkurzasz.- wskazała ze śmiechem
-Tak, wiem. Kocham to.
Blue przewróciła oczami po czym zadrżała.
Oboje po prostu niezręcznie stalismy, kiedy ona zagryzła wargę.
-Myślę, że nadszedł czas, żebyś dał mi wreszcie tą kurtkę.
-Dobrze.
-Nie bądź suką w tym, Styles.
Wyśmiewałem ją pod nosem kiedy ona patrzyła na mnie.
Zamiast dać jej swoją kurtkę, dałem jej mały formularz i umieściłem go we wnętrzu kurtki i powoli zapiąłem ją.
-Co do cholery.- zaśmiała się parząc na mnie dziwnie- Co to jest?
-To jest ta rzecz, która utrzyma cię ciepłą.


*RETROSPEKCJA*

Blue's POV:
-Więc chcesz uprawiać ze mną seks, czy nie?- Harry powtórzył, w pustej klasie czułam się bardziej napięta niż kiedykolwiek
-Jesteś taki szalony.. Jesteś szalony jeżeli uważasz, że będę się z Tobą kochać.- wskazałam potrząsając głową
-Widzę to w twoich oczach, Blair. Chcesz się ze mną połączyć, tak źle.
-Po pierwsze, jestem Blue. A po drugie, nigdy nawet za milion lat.
Okłamuję samą siebie..
Jego propozycja wydawała się legalna.
-Nigdy wcześniej się do mnie nie odzywałeś.. Dlaczego nagle zdecydowałeś się teraz?- zapytałam, zwężałam oczy i popatrzyłam na niego
-Cóż.. Po pierwsze, to ty odezwałaś się pierwsza. A teraz chodzi tylko o to żeby wydostać się z tego miejsca i może znaleźć jakieś bardziej intymne.
-Jesteś obrzydliwy.- zmarszczyłam brwi, mój głos wydawał się taki pewny w tej chwili
Ugh.. Ale.. Był muskularny i wydawał się odpowiedni. Chciałam jakieś łóżkowe przygody. W. Tej. Chwili.
Teraz albo nigdy. Mam 17 lat i muszę dać odejść mojemu dziewictwu. Jestem dorosłą dziewczyną. Mogę to zrobić!
Zapadła cisza, było słychać tylko dźwięk moich paznokci uderzających w blat biurka.
-Daj spokój, nikt się nie dowie.- głos Harry'ego brzmiał przerażająco
Popatrzyłam w górę i spojrzałam w jego oczy. Harry powoli oblizał swoje usta, co sprawiło, że po prostu nie mogłam się powstrzymać.

-----------------------------------------------

Oboje szybko udaliśmy się do mojego pustego domu, ponieważ moich rodziców można było zobaczyć w pracy przez 99% czasu.
-To tutaj mieszkasz?- zapytał z niedowierzaniem
-Przerażająca prawda.
Zapadła niezręczna cisza zanim doprowadziłam go do mojego pokoju i zamknął za sobą drzwi.
Przełknęłam ślinę zaciskając usta.
-Czy mogę najpierw związać włosy lub.. Co?
Zaśmiał się.
-Jesteś taka niewinna. To dobry czas, aby zabrać to z dala.
Miałam złapać gumkę, aby związać włosy ale on zatrzymał mnie.
-Nie, nie. Długie włosy są dobre.- Harry zrzędził, najpierw rozglądając się wokół mojego pokoju
Czy on jedzie na wycieczkę po moim pokoju w ten wieczór, czy po prostu zaczniemy?
Rumieniąc się mocno zaczęłam nerwowo bawić się swoimi palcami.
Zaczęłam czuć się jeszcze bardziej dziwnie, kiedy moje oczy zatrzymały się na górnej części jego ciała, na tułowiu.
Przygryzłam wargę, kiedy moje oczy powędrowały do góry i nasze spojrzenia się spotkały.
-Gotowa?
-Zawsze.

---------------------------------------

Harry zaczął mnie rozbierać a ja zesztywniałam pod jego dotykiem, kiedy właśnie miał ściągnąć mój stanik.
-Czekaj.- powiedziałam drżącym głosem, przymknęłam oczy
-Co?- zapytał szorstko, przyglądając mi się
Wzięłam głęboki wdech, zanim znowu otworzyłam oczy.
Byliśmy na moim łóżku, kiedy go po prostu zatrzymałam podczas gdy zupełnie mnie rozbierał.
To znaczy tak, byłam wcześniej z chłopakiem i doszliśmy do punktu rozbierania, ale nie doszliśmy do tego abyśmy nadużywali wzajemne części.
-Okej, okej. Dawaj.- odetchnęłam a Harry nawet nie zawahał się nad odpięciem mojego stanika, któremu po chwili dał opaść
-Jasna cholera.- jego oczy prawie przygniotły mnie do łóżka
Oh poczekaj.. To był tylko on.
Oddychanie sprawiało mi kłopot kiedy poczułam jego duże dłonie na moich piersiach. Jego usta snuły się w dół mojej szyi lekko ją ssąc i dochodząc do obojczyka.
Dyszałam, to uczucie przyjemności, po prostu wstrząsnęło mną dając mi taką niespodziankę.
Czym jest to co czułam?
-Harry..
-Kurwa, co?- odetchnął patrząc na mnie ponownie
-Ja.. Boję się.- nerwowo potrząsnęłam głową
-Czy zamierzasz się zebrać się do kupy, czy mam iść i..
-N-nie. Jest w porządku. Po prostu.. P-po prostu nie przestawaj.- westchnęłam głośno, zanim jego usta zachłannie spotkały moje, jego ręce wykonywały całą pracę ciągnąc w dół moją bieliznę
Surowo zassał skórę na mojej szyi, na co moje oczy rozszerzyły się, a z moich ust wydobył się głośny jęk. Można powiedzieć że to był nawet krzyk.
Harry wycofał się, a jego ciemnozielone oczy przyglądały się moim.
Harry lekko się uśmiechnął.
-Nawet nie doszliśmy do najlepszej części..
-J-jaka jest najlepsza część?- dysząc jęknęłam drżącym głosem
-Kiedy Cię dotykam.
Zanim cokolwiek powiedziałam, poczułam jego dłoń unoszącą się nad moim kroczem, otarł się o nie na co momentalnie zesztywniałam, można powiedzieć że jak posąg
Rozchyliłam usta, a moje oczy spotkały się z jego.
-Zrobię to delikatnie. Potraktuj to raczej jako..- zamilkł, a jego wargi zbliżyły się do mojego ucha. Celowo wypuścił powietrze z płuc, drażniąc przy tym ucho- Pomyśl o tym jak o pieszczocie.
Kurwa, jakim on jest flirciarzem.
-Zaprzestań dokuczaniu i zrób to wreszcie.- powiedziałam przez zaciśnięte zęby patrząc mu w czy, po chwili wsunął we mnie palec
To uczucie wielkiej przyjemności natychmiast trafiło we mnie.
Krzyczałam, a moje paznokcie wbiły się w plecy Harry'ego podczas gdy moja głowa spadła na jego klatkę piersiową.
-To jest to..

*KONIEC RETROSPEKCJI*


_______________________________________________________________________

Przepraszam, że dodaję rozdział tak późno, no ale lepiej późno niż w cale tak?
W sumie to jest trochę wkurzające jak każdy się pyta kiedy dodam rozdział, no bo jak dodaję wcześniej to jest dobrze, a jak później to każdy się czepia.
Kiedyś ktoś dodał komentarz że mu by się nie chciało tłumaczyć, nam się czasami też nie chce i musicie to zrozumieć, bo też mamy szkołę i inne obowiązki, a tak poza tym to teraz wystawienie ocen i trzeba się bardziej przyłożyć do nauki.
Miłej niedzieli! 
Lola x

P.S Zakładka 'Bohaterowie' będzie cały czas aktualizowana, także nie zapominajcie tam zaglądać!

7 komentarzy: