poniedziałek, 2 czerwca 2014

Rozdział 16

↓↓↓Ważna notka pod rozdziałem ↓↓↓

Harry's POV:
Westchnąłem głośno, wsiadając do samochodu i pocierając swoje dłonie.
Nagle zaczęło padać na zewnątrz, pogoda była naprawdę zła, tak przy okazji.
Włączyłem ogrzewanie oraz wycieraczki. Gdy siedziałem tam w ciszy, nie mogłem sobie pomóc, ale myślałem o tym, co powiedziała mi Blue. Nie obchodziło mnie, a ja byłem idealny w związku z tym. Byłem tym który dobrał się jej do majtek? Wzdychając, odchyliłem się w fotelu. Pamiętanie tej nocy, było ostatnią rzeczą której chciałem.

*RETROSPEKCJA*

-Harry, ja… mam zamiar ponownie wyjść za mąż.-
Słowa uderzyły mnie jak cegła, moje serce upadło.
-Ale.. Co z tatą, mamo?- Pokręciłem głową, mówienie o tym nie było wcale łatwe.
-Harry, on nas zostawił. Miał lepsze rzeczy do roboty, niż radzenie sobie z tobą. Trudno, w porządku? Przepraszam..-
-Trudno? Idziesz dalej tak łatwo .. Wiesz, że go nienawidzę, mamo. Wychodzisz za niego, a on robi wszystko żeby cię oczernić!  Kurwa mamo on jest kutasem. Powinnaś się z tym pogodzić.- podniosłem głos, to jej nie pomogło bo uderzyła mnie w policzek.
-Nie mów tak… On nam pomaga.-
-Jak możesz być taka ślepa?- krzyknąłem, przeczesując ręką włosy w frustracji. Łzy zaczęły przepełniać mi oczy.
-Harry! Przestań krzyczeć na mamę- Gemma mnie uciszyła stając na mojej drodze.
-Nie mów mi że jesteś po jej stronie w tym całym wychodzeniu za mąż. –szepnąłem, zamykając oczy.
-Masz 17 lat, Harry. Masz przed sobą całe życie. Nie musisz się o nią martwić.-mówi, biorąc moje ręce w swoje.
-Mam dość. Jeśli nie możecie trzymać się z dala od tego drania, to odchodzę.-  powiedziałem, przechodząc obok nich obu.
Słyszałem słaby płacz mamy w kuchni, Gemma zarówno próbowała mnie powstrzymać przed odejściem jak i pocieszała ją.
-Gem, pozwól mi iść.- powiedziałem przez zaciśnięte zęby.
-Harry proszę… Nie. M..My cię potrzebujemy..-
-Mama najwyraźniej nie martwi się o to co mam do powiedzenia w tej sprawie. Potrzebuję pieprzonego tatusia, Gem. Nie jakiegoś gnojka..- płakałem, wycierając szybko oczy.
Szarpnęła za moją rękę, wybiegłem..
Nie zamierzałem wrócić.

Blue's POV:
Mój telefon był podłączony do mojej ładowarki, delikatna muzyka, unosiła się w moim pokoju, moje oczy zaczynały się kleić.
To znaczyło, że w końcu powinnam zrobić sobie przerwę od uczenia się ... Egzaminy wkrótce.
I muszę zdać.
Usłyszałam głośne pukanie do mojego okna, wystraszyłam się tak, że prawie narobiłam w majtki.
-Kurwa- szepnęłam, wstałam ze swojego miejsca i moje oczy się rozszerzyły.
Podeszłam do niego i otworzyłam je lekko szarpiąc, a przy tym zmierzwiłam włosy.
Harry wyglądał inaczej.
Na głowę miał naciągnięty kaptur i unikał kontaktu wzrokowego.
Słyszałam pociągnięcia nosem, więc zmarszczyłam brwi.
Woah, on płakał?
-Err.. Hej- powiedziałam powoli, przechylając głowę aby lepiej przyjrzeć się jego twarzy.
-Kurwa, Blue- płakał.
-C..Co się stało?- Jąkałam sie, pozwoliłam mu wejść do mojego pokoju, zamykając za sobą drzwi.
To było najbardziej "poważne" zdarzenie jakie kiedykolwiek mieliśmy. Większość czasu spędzaliśmy na docinaniu sobie i .. Tak wiem.
Westchnął i nastąpiła chwila milczenia - Dlaczego, do cholery, tutaj przyszedłem? ... Ty nigdy nie zrozumiesz.-
Zamierzał się odwrócić, jęknęłam  – Czekaj.-
-Co? – Warknął, łzy wciąż były w jego oczach.
-Właśnie ... Nigdy nie widziałam tej strony Ciebie. I jestem zupełnie nowa w tym. Ale wiesz, mogę starać się zrozumieć.- zaśmiałam się lekko, patrząc na niego prosto.
Harry przytaknął - Wystarczająco dobre-
Szybko wziął mnie za rękę i posadził na łóżku, po chwili sam usiadł obok mnie.
Znaczy ... Harry Styles płakał? To było chyba coś poważnego.
Słabo opadł na moje kolana, moje oczy się rozszerzyły.
Słyszałam jak płacze głośniej, zaczęłam klepać go lekko po plecach.
-Dobra, to się robi kurwa coraz bardziej dziwne, co się stało?- mówię, zmuszając go, do spojrzenia na mnie.
Harry zaczął wyjaśniać w krótkich zdaniach, co się stało, więc słuchałam.
Nigdy tak naprawdę nie wiedziałam nic o jego rodzinie, ale myślę że ten czas nastąpił.
-Ja po prostu uciekłem z domu ... Bo moja mama zamierza poślubić kogoś kto jest dupkiem. Nie wie, do czego jest zdolny-
Skinęłam głową - Twoi rodzice są rozwiedzieni, tak? Przykro mi…-
-Jest w porządku… Mój prawdziwy ojciec zostawił nas kiedy miałem sześć lat. Ale n..nigdy tak naprawdę nie byłem na niego zły za to. Nadal jest dla mnie ojcem.-
Przytaknęłam.- Przepraszam..
-Nie musisz. Jest w porządku- Potrząsnął głową.
Nic nie mówiliśmy, moja muzyka była jedyną rzeczą jaką słyszeliśmy w tle.
-Czy uważasz, że to, co robię jest słuszne? Szczerze mówiąc ...-
Wzruszyłam ramionami.
Gdybym mówiła szczerze, to wydaje mi się, że nie pomagałabym w ogóle.
-Wiem, że czujesz się tak, jakby mama nie dbała o Ciebie ... Ale wiedz, że jest to zwyczajnym nieporozumieniem.-
-N.. Nie wiesz, że..-cierpiał.
-Wiem,  mówię ci to szczerze..-  odchrząknęłam i poczułam swędzenie z tyłu szyi.
To było niezręczne jak cholera. Nigdy nie rozmawialiśmy poważnie, aż do teraz oczywiście.
To się stało zbyt szybko. Ale oczywiście, nikt nie musi wiedzieć o tym co dzieje się teraz.

*KONIEC RETROSPEKCJI*

Harry's POV:
Kiedy tylko przypomniałem sobie ten moment, moje serce upadło.
Wiesz dlaczego? Bo muszę przyznać, że był to najlepszy moment, jaki miałem z dziewczyną. Kiedykolwiek.
Nie mieliśmy udawanych wyrazów twarzy, ani nie byliśmy zgorzkniali.
Po prostu siedzieliśmy tam i mówiliśmy o tym, co zrobiłem, i to szczerze. Nikt nie wiedział o tej nocy albo o tym że był to jeden z moich najgorszych i najlepszych dni.
Siedzę w samochodzie, i nie jestem w stanie odciągnąć swoich myśli od tego dnia.
Ponieważ jeszcze wtedy ona poprosiła mnie o coś ... I czułem się... Dziwne z tym.

*KONTYNUACJA RETROSPEKCJI*

-Harry..- powiedziała do mnie, gdy oparłem się na jej ramieniu.
-Mhm- mruknąłem
-Nie mówimy o tym nikomu, prawda?-
-A czy kiedykolwiek powiedzieliśmy komuś o naszych nocach?- zaśmiałem się, spoglądając na nią.
Lekko pokręciła głową.- Hej, bardzo mi przykro z powodu twojej mamy. Jestem pewna, że jakoś przez to przebrniesz.-
-Tak… Nie zamierzam tam wrócić w najbliższym czasie- Odpowiadam szybko, gdy położyliśmy na sobie swoje ręce.
To był pierwszy i ostatni raz, kiedy to zrobiliśmy. Przysięgam.
-Postaraj się jej wybaczyć .. wiem, gdzieś w głębi swojej duszy drania, możesz to zrobić.
Uśmiechnąłem się na określenie „dusza drania”.
-Może.-


Zapadła cisza, patrzyliśmy na siebie, jedynym dźwiękiem była miękka muzyka z jej telefonu.
-Hmm .. Pocałujesz mnie? Jak ... Tak jak chłopak robi to z dziewczyną?- zapytała
Nie wiedziałem przez chwilę co powiedzieć, musiałem to przeanalizować.
-Tak, jasne.-
Oboje zmieniliśmy swoje pozycje tak że siedzieliśmy naprzeciwko siebie.
Zarumieniła się, zagryzając wargę.- Nie mogę uwierzyć że właśnie to robimy…-
-Tak wiem, że jesteś słodkim człowiekiem, gdy nie dręczysz mnie 24/7- Szepnąłem, pieszcząc  palcami delikatnie jej policzek, uśmiechnęła się, patrząc w dół.
-Okej, um… Pocałuj mnie-
Posłuchałem zaraz po tym jak to powiedziała, moje usta delikatnie spotkały się z jej.
Spodziewałem się zupełnie niczego, ale czułem jak moje ciało napina się w nieznanym uczuciu.
Co to było?
Blue powoli oddała pocałunek, patrząc z boku ten pocałunek wyglądał jak w naprawdę kiepskim filmie. Jak w jednym z tych kurzych kin.
Pomału się od siebie odsunęliśmy, miała ten sam wyraz twarzy.
Przełknąłem ślinę – C..czy było to wystarczająco dobre tak jakby zrobił to chłopak, czy…-
-Tak- szepnęła, chowając kosmyk włosów za ucho. – Woah-
Uśmiechnąłem się
Ale potem znowu .. przypomniałem sobie to dziwne uczucie, gdy ją tak pocałowałem.
Co to było?
.
*KONIEC RETROSPEKCJI*

Muszę się tego dowiedzieć…
Powinienem być może spróbować ponownie i zobaczyć, co to było.
Tak, zrobię to.
Zmarszczyłem brwi, siedzę w samochodzie dobre dziesięć minut, i wracam myślami z powrotem do tego dnia, kiedy opuściłem moją mamę, i kiedy pocałowałem Blue.
Zdecydowałem się na powrót do jej akademika, musiałem.
Mam zamiar spróbować jeszcze raz.


Blue's POV:
Westchnęłam, Hannah mnie pocieszała.
-Więc krzyczeliśmy na siebie, a potem oboje w końcu byliśmy wściekli i ugh ..-
-Ale kochanie ... Co cię to obchodzi?-
-Nie wiem.- powiedziałam szybko - Jestem po prostu cholernie zirytowana przez niego. Dlaczego on musi być taką małą dziewczynką.-
Czekaj ... Przypomniałam sobie że przedtem wspomniałam o jego mamie.
My ... jakby całowaliśmy się też. Ale to było kolejne doświadczenie.


Usłyszałyśmy szybkie pukanie do drzwi,  nasze głowy skierowały się w ich kierunku.
-Nie będę otwierać- Hannah uniosła swoje brwi.
Jęknęłam, ustawiając głowę w dłoniach –Dobra-
Podnosiłam się, podeszłam do drzwi, przekręciłam klamkę i powoli je otworzyłam.
Harry był tam... z nietypowym wyrazem na jego twarzy.
-Zamierzam cię pocałować-mówi krótko, zanim powoli pochyla się, nasze usta delikatnie napierają na siebie nawzajem.
Odwzajemniłam go, zamarzając pod jego dotykiem.
Co do cholery działo się w moim brzuchu..
Odsunęliśmy się od siebie, moje oczy były szeroko otwarte.
-Tak – niedbale włożył dłonie do kieszeni.
-Obiecałeś, że nigdy nie spróbujemy tego ponownie- syknęłam, rozglądając się ostrożnie.
-Przepraszam-
Zmarszczyłam brwi.
-Spróbuj zapamiętać  ten dzień dla mnie, Blue – kiwnął głową.
Oniemiałam,  patrzyłam na niego gdy ten po prostu.. odszedł.

Co. do. cholery.
_____________________________________________________________________

Okej więc tak: Przepraszam za to że tydzień temu nie pojawił się żaden rozdział... 

jak widać zostałam tutaj sama no i wiadomo mam szkołę dużo nauki przed końcem roku także rozdziały będą jak na razie dodawane tylko w poniedziałki... 
A co do rozdziału to nagła zmiana stosunku Hazzy do Blue .. jak wam się podoba??
Zostawiajcie komentarze bo dają naprawdę wielkiego kopa :*
Do następnego kochani 

Jagoda ♥

6 komentarzy:

  1. O wow :3 i właśnie na coś takiego czekałam! :) świetnie sobie radzisz z tym tłumaczeniem ;) @patumblr

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak wyżej... Na coś takiego czekałam. Haz płakał... okej :D Świetnie tłumaczysz Jagódko ;*** Czekam na kolejny poniedziałek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Płaczący Harry ?? On jest taki delikatny to było takie słodkie *.* jaką zmiana w jego zachowaniu i najlepszą końcówka " zamierzam cię pocałować " to było świetne :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wooooooooooah..
    Przypadkowo trafiłam na tego bloga.
    Przeczytałam wszystkie rozdziały na raz.
    To co tłumaczysz jest zajebiste!
    Dzięki za poświęcanie wolnego czasu na to^^
    @KissMeAgainBabe

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, tylko mam małą prośbę. Mogłabyś nie pisać z tym tłem na literach bo (przynajmniej dla mnie) jestto cholernie niewygodne w czytaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już to zrobiłam, myślę że teraz już będzie dobrze x

      Usuń