niedziela, 29 czerwca 2014

Rozdział 20

Blue's POV:
Nie szaleję. Jestem w trakcie pokazywania Harry'emu do czego jestem zdolna, więc lepiej nie powinien ze mną zadzierać.
Wow to zabrzmiało tak wzniośle.
Jestem przesadnie dumna? Ugh.
Zdecydowałam się pójść dziś na zajęcia. Teraz właśnie szłam do mojej matematycznej klasy.
Kiedy weszłam do środka wszystkie oczy były skierowane na mnie. Przełknęłam ślinę.
-Panna Anderson. Nie widzieliśmy cię przez chwilę. No dalej, proszę usiąść.- Pani Green kiwnęła głową, wskazując
Przykleiłam uśmiech na twarz i poszłam usiąść na jedynym wolnym miejscy na tyle..
Obok Dylan'a.
Kurwa.//
Zesztywniałam siadając, ponieważ mogłam poczuć jego palące mnie spojrzenie.
-Przepraszam, Blue..
-Nie musisz przepraszać, bo to jest już koniec.- wymamrotałam, otwierając mój zeszyt i kładąc go na prawej stronie
Patrząc w górę na tablicę, całkowicie go ignorowałam, ponieważ mogłam zobaczyć jego smutną minę.
-Wiem, że to był błąd, Blue. Proszę.- szepnął
-Nie słyszałeś? Jestem w pieprzonym związku.
/Sztucznym./ pomyślałam.
-Wiem, wiem.. Ale--
-Czy Panna Anderson mogłaby wygłosić wzór Pitagorejski?
-Z przyjemnością.- próbowałam jak najlepiej by nie brzmieć sarkastycznie kiedy powiedziałam to o co prosiła
-Dziękuję.- Pani Green uśmiechnęła się lodowato zanim odwróciła się tablicy i kontynuowała swój zwykły wykład
Dobrze, więc co powinnam teraz zrobić? Wszystko o czym ona mówi znam bez wyjątku. Oczywiście nie chwaląc się.
Kartka wślizgnęła się na moje biurko przede mną.
Dylan szybko cofnął swoją rękę, patrząc w górę na tablicę.
Westchnęłam, a moje ramiona zgarbiły się dzięki czemu moja postawa była całkiem nieatrakcyjna.
Kiedy rozłożyłam kartkę, słowa stawały się czystsze i czystsze.
-Przepraszam.. Po prostu proszę, wysłuchaj mnie. Spotkasz mnie na tyle kampusu..- spojrzałam na niego, ale on celowo nie patrzył do tyłu
Wkładając kartkę pomiędzy kartki mojego zeszytu, zamknęłam go patrząc na tablicę, i próbowałam się skupić.
Na czymś, o czym już wiedziałam wcześniej.

--------------------------------------

Harry's POV:
-Molly?- zgadłem jej imię, czym łatwo dostałem uderzenie w twarz
Cholera. Co jest ze mną nie tak, że nawet nie mogłem zapamiętać jej imienia?
-Jestem Macy, ty.. Kutasie.- zapłakała, dramatycznie odchodząc
Chwila.. Molly była dziewczyną, którą zaczepiłem dwa tygodnie temu.
Dobra robota, Har.
Wynik - 0.
Wzdychając stanąłem na ulicy. Mój policzek nieznacznie zapiekł od tego ataku na co zmarszczyłem brwi.
Miałem nadzieję i upewniłem się, że nikt nas nie widział, zabrałem ją do ciemnej ulicy.
Ale nadal nie mogłem przypomnieć sobie jej pieprzonego imienia.
Zawiodłem.
Wzdychając przyglądałem się, jak zniknęła w dole ulicy.
Kolejne złamane serce.
Tak szczerz, czasami myślę, że nikt nie chciałby mnie poznać jako osobę. Jedyne czego dziewczyny ode mnie chcą to włożyć rękę w moje spodnie.
Na przykład Blue.
Prawdopodobnie zmusiłem ją do nienawidzenia mnie bardziej, ale.. To zabawne.
Idąc w przeciwną stronę, wsadziłem swoje ręce do kieszeń i po prostu wmieszałem się w tłum.
Myślę, ze to odpowiednia chwila na trochę kawy.

------------------------------

Blue's POV:
Byłam pod prysznicem, nucąc jakąś przypadkową piosenkę w mojej głowie.
Oczywiście mój umysł wracał do intymnych obrazów, które zdarzyły się pod prysznicem, któregoś dnia..
Potrząsnęłam moją głową i odpędziłam od siebie te myśli, westchnęłam.
Spierając szampon z moich włosów zamknęłam swoje oczy.
-Blue! Blue! Blue!- Hannah zawołała rozpaczliwie kiedy usłyszałam walenie do drzwi łazienki
-Co jest?- wrzasnęłam, kiedy moje oczy nieznacznie rozszerzyły się
-Jesteśmy zaproszone na PROMOCYJNE PRZYJĘCIE NOWEGO ALBUMU!
-Nie pierdol! Kogo?!- zapytałam podniecona, skacząc po prysznicu
-One Direction! Niall zaprosił nasze seksowne dupy.
Nagle przestałam skakać, moje ramiona nagle opadły w rozczarowaniu
-Dlaczego już się nie cieszysz?
-Pasuję.- powiedziałam beznamiętnie, kontynuując szorowanie mojego ciała
-Co, nie! Blue to jest za duże. Niall zaprosił nas z ważnej przyczyny i to dlatego, że ty masz tam być. Z Harry'm.
Zakpiłam, ale zaraz przypomniałam sobie moją umowę z paparazzi.
-Blue, proszę przestań sprawiać mu ból.- powiedziała po krótkiej ciszy
-Taa.- zachichotałam unosząc brew- Nie obiecuję.
Hannah jęknęła.
-Która jest godzina?- wymamrotała patrząc na swój telefon.- Okej.
-Co?..
-Pójdziemy obejrzeć zachód słońca! Obiecałaś mi, że będziemy chodzić raz w miesiącu, pamiętasz?
To było we wrześniu? Oh, taa..
Westchnęłam marszcząc brwi.
-Okej, dobrze.
-Yay! Ala Liam i Niall idą z nami.
Jęcząc dostałam napadu złości.
-Dlaczego?
-Ponieważ zaprosiłam ich! Zayn jest ze swoją narzeczoną, a Louis przebywa z Eleanor.
-Ugh. Mm okej. Pod warunkiem, że nie będzie tam żadnego Harry'ego.


*PÓŹNIEJ*

-WOW! TO JEST TAKIE PIĘKNE!- krzyknęła Hannah
Pobiegła po piasku, zostawiając mnie z Niall'em i Liam'em, którzy usiedli na piasku.
Liam usiadł na desce surfingowej, a Niall właśnie rozłożył się na piasku.
-Hej Blue.- Niall przywitał się pierwszy, a Liam pomachał
-Cześć.- wypuściłam powietrze
-Wszystko w porządku, przy okazji? Yeh wiesz.. Z Harry'm i czymś.
-Nigdy nie było lepiej.- powiedziałam sarkastycznie
Niall zachichotał.
-Przynajmniej to tyko do końca grudnia.
-To jest wciąż kawał czasu, nie sądzisz?
-To jest dla mnie krótki czas.- wzruszył ramionami
Ale wtedy zobaczyłam, jak Harry wysiadł z samochodu na parkingu.
Klęłam.
-Myślałam, że nie zamierza tu być?!
-Zaprosiłem go.. Na lekcje surfingu.- Liam nierozważnie wzruszył ramionami
Kurwa. Kurwa. Kurwa.
Ostatnią rzeczą jaką chcę teraz zrobić to ponownie zobaczyć jego twarz.
Za późno, teraz stał tutaj, uśmiechając się zadowolony z siebie.
-Hej.
-Idź ssać kutasa.- powiedziałam przez zaciśnięte zęby
Zaśmiał się uśmiechając się z wyższością.
Hannah usiadła obok mnie patrząc na Harry'ego dziwacznie.
-Nie wiedziałam, że się zjawi.- zacisnęła swoje wargi, patrząc na Niall'a a następnie na Liam'a.
-Oh, ja zaprosiłem go..
-Okej, jeżeli nie chcecie mnie tutaj to w porządku.- pomachał na pożegnanie
-Tak.- szybko odpowiedziałam, na co Hannah uderzyła mnie w ramię
-Nie, jest dobrze Harry. Blue ma dzisiaj gorszy dzień.
Uniknęłam jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego z nim od razu odwracając wzrok do fal wody.
-Robi wrażenie.- zachichotał szyderczo
-CZAS NA SURFOWANIE!- krzyknął Liam, po prostu całkowicie ignorując jakiekolwiek napięcie
-Tak kurwa.- Harry krzyknął, a Niall się zaśmiał
Harry zdjął swoją koszulkę rzucając ją na piasek.
Oczy Hannah powiększyły się, a usta nieznacznie otworzyły.
Przewróciłam oczami, nonszalancko odwracając wzrok.
On jest czasami takim widowiskiem, jestem poważna.
To była dopiero 5 po południu, do zachodu słońca była jeszcze około godzina czy coś w tym stylu.
Wspaaaaaaniaaale.
-Chcesz iść na spacer?- Niall nagle zapytał Han
Hannah zachichotała, zaskoczona jego pytaniem.
-Tak, pewnie.
-Oh tak, to jest fajne, najlepiej zostaw mnie tutaj.- kolejny raz, słowa sarkastycznie wyleciały z moich ust
-Wrócimy.. Dwadzieścia minut, okej? Przez zachodem słońca!- Hannah uśmiechnęła się, a jej wyraz twarz mówił.. O kurwa tak! Idę na spacer z Niall'em Horan'em!
Podnosząc lekko brwi, wskazałam żeby odeszli. Hannah uśmiechnęła się tylko, a Niall chwycił ją za rękę podnosząc w górę.

-------------------------------

Kiedy oni oboje zniknęli daleko za linią brzegową, zostałam tutaj sama, patrząc na Liam'a i Harry'ego.
Byli w wodzie, jednak nie za głęboko, Liam mówił coś do niego, ponieważ wyglądał jakby uważnie słuchał.
Harry obejrzał się, a nasze oczy spotkały się.
Mój żołądek ścisnął się.. W złym znaczeniu. Przynajmniej tak myślę.
Puścił oczko, po czym znów odwróciłam wzrok.

Ugh, mam go tak dosyć.. Ale muszę pamiętać, że robię to dla paparazzi. I on spadnie na dno.
Bo to jest wszystko, czego zawsze chciałam, prawda? Tak.
Wiatr rozwiewał moje włosy, kiedy ja bez celu wbijałam palce u stopy w piasek.
O tak, całkowicie zapomniałam o tym, że mam pod spodem moje bikini.
Wolno zsunęłam swoją bluzkę i spodenki, po czym patrzyłam na nich.

-------------------------------

Harry's POV:
Zwracałem uwagę na Liam'a..
Ale to było zanim Blue zsunęła swoją koszulkę i spodenki,
Była w różowo-białym pasiastym bikini. Rozpuściła swoje włosy żeby pozostały naturalne.
-Jasna cholera.- przyłapałem sobie na szeptaniu, na co Liam popatrzył na mnie dziwacznie
-Na co patrzysz, kolego?../Oh../-podkreślił unosząc brew
-Yeaah. Wow, jaka ona jest wysportowana.
-Okej, okej. Oczy daleko, słuchaj.- Liam wyrzuca mnie z obecnego transu w którym byłem, kiedy się do niego odwróciłem
-Kiedy fala nadchodzi, dajesz nura pod wodę a następnie wznosisz się w powietrze, wsiadając na deskę. Upewnij się, że jesteś w stanie utrzymać równowagę i właśnie fala zabierze cię tam gdzie chcesz.- Liam mówił, a ja naprawdę nie mogłem skupić się na jego instrukcjach, podczas gdy w mojej głowie był obraz Blue w bikini
Wow.
Naprawdę już więcej nie słuchałem Liam'a, za to wracałem do wpatrywania się w Blue i jej kołyszące się ciało.
Ja naprawdę to powiedziałem.
Oops, ta powiedziałem.
-Okej, powodzenia Har! Zostanę tutaj kiedy ty popłyniesz nieco dalej.
-Oh.. Co?- potrząsnąłem swoją głową jednak nie usłyszał mnie, więc właśnie zrobiłem tak jak mi powiedziano
To faktycznie jest mój pierwszy raz kiedykolwiek, i jednocześnie jestem wystraszony i podekscytowany.
A co jeśli umrę?.. Nie, fale nie są dzisiaj takie olbrzymie.
Albo przynajmniej tak myślę.

----------------------------------

Blue's POV:
Patrzyłam na Harry'ego, który płynąc na desce, oddalał się coraz dalej, i dalej. Nie widziałam go już tak wyraźnie.
Czy to nie jest zbyt daleko? Eh, no cóż.
Dziwnie obserwowałam kiedy on usiadł na swojej desce czekając na przypływ.
Ścisnęłam moje wargi w cienką linie, i siedziałam tam w ciszy.

----------------------------------

Chwilę później ta.. Olbrzymia fala nadpływała do niego.
-Ja pierdole.- moje oczy nieznacznie się powiększyły
Czy nadal zamierzał to zrobić? Wątpię.
-Harry! Nie, nie! Wracaj!- Liam krzyknął kiedy ja dyszałam
Oh cholera.
Trzymałam rękę na moich ustach jak deska została tam kiedy fala silnie się o niego odbiła.
Oczy Liam'a powiększyły się, kiedy on zabrał jego deskę i popłynął dalej.
-O Mój Boże.- szepnęłam w szoku
Nawet nie sądziłam, że to nastąpi.
Liam pewnie też. Widziałam jak szuka Harry'ego.
O Boże, co jeżeli się utopił?
Nie nie nie.
Martwię się? Dlaczego ja się martwię? Ugh..
Wpadłam w panikę, z niepokojem podchodząc w kierunku wody.
Zatrzymałam się kiedy woda była już przy moim pasie, ponieważ wciąż byłam we wstrząsie.
Czekając, i czekając moje serce zaczęło bić szybciej.
Co się stało? Gdzie on jest?
-O Boże, no dalej Harry.. Dalej.- wyszeptałam, przeczesując ręką moje włosy
Patrzyłam kiedy Liam wynurzył się, boże dziękuję, z innym ciałem.
Wypuściłam oddech, który trzymałam od dłuższego czasu.
-Liam, wszystko z nim okej? Oddycha?- zbombardowałam go pytaniami kiedy dyszał ze zmęczenia. Przeszliśmy na nasze miejsce na piasku.
Chwyciłam deskę surfingową i upuściłam ją na ziemię, dając znak Liam'owi żeby położył na niej Harry'ego
-O-on jest nieprzytomny..- Liam wyjąkał
Sprawdziłam jego tętno i nie było tam niczego.
Teraz to naprawdę się bałam.
-Liam, on nie oddycha.- wpadłam w panikę, a łzy.. Łzy już nadchodzą, o cholera
Mrugając szybko, dyszałam.
-Blue szybko, zrób mu CPR.[1]- Liam pogonił mnie
Kiwnęłam głową, szybko wzięłam wdech a następnie położyłam moje wargi na jego i wypuściłam powietrze do jego ust.
Zrobiłam to jeszcze raz, naciskając na jego klatkę piersiową.
-No dalej.- płakałam, robiąc to jeszcze raz
I nastąpiło zbawienie, kiedy z trudem złapał powietrze wykrztuszając tony wody.
Zamknęłam oczy, a łzy swobodnie płynęły po mojej twarzy.
Z trudem, oddaliłam się, wciąż nie wierząc że to się zdarzyło.
-Kurwa, Harry.- płakałam przytulając się do niego mocno- t-ty dosłownie umarłem na minutę. Ja-ja..
-Jestem tutaj teraz, jestem, tak?- nieznacznie kasłał, uśmiechając się blado kiedy mnie przytulił
-Nigdy nie rób tego ponownie. O Boże. Wystraszyłeś mnie.- pisnęłam, płacząc na jego klatce piersiowej
-Przepraszam. Czy ty uratowałaś mnie?
Kiwnęłam głową.
-Wiem, wiem. Nienawidzę cię.. Ale to nie oznacza, że pragnę żebyś umarł.
-Dobrze dla mnie.- zachichotał
-Wszy-wszystko w porządku? Złamałeś coś?
-Jestem cały, Blue. Dziękuję ci za to.
Liam patrzył na nas z nieznacznie podniesionymi brwiami, uśmiechając się.
-Zostawić was samych.. Tak?
-Pa, Liam.- Harry skinął kiedy ja przewróciłam oczami
-Cóż, to było bardzo interesujące.- westchnęłam mówiąc to, leżąc zmęczona na jego klatce piersiowej
-Bardzo.. Um, cóż. Surfing nie jest moją rzeczą, tak zgaduję.
Zachichotałam.
-Myślisz?
-Tak.- uśmiechnął się i owinął swoje ramię wokół mojego pasa
-Wisisz mi przysługę Styles. Nigdy nie strasz mnie ponownie, okej?
-Spróbuję.- Harry szepnął pocieszająco w dół mojej szyi, moje ręce leżały na jego ramionach

------------------------------

Harry's POV:
Patrzyłem na obraz zachodu słońca i uśmiechałem się.
Dzisiejsze popołudnie faktycznie było bogate w wydarzenia..
Myślę, że Blue faktycznie się o mnie martwiła. Myślę, że to było w kontrakcie. Już nie wiem.
Ale podczas tego, nie widziałem niczego.
Nie wiem, to była po prostu ciemność.
-Ohhh to jest takie piękne!- Hannah rozpływała się, klaszcząc w sowje dłonie. Niall uśmiechnął się do niej, a Blue robiła tonę zdjęć
Zachichotała a jej oczy paliły się w rozbawieniu.
Jeszcze raz przyłapałem się na patrzeniu na nią, i ona jeszcze raz przyłapała mnie na tym.
Blue posłała mi mały uśmiech, zanim odwróciła wzrok.

I w tym momencie..
Przysięgam, że zobaczyłem w niej coś innego.

----------------------------------------------------------------
Jeżeli szanujesz moje kilka godzin, które spędziłam
aby przetłumaczyć ten rozdział  zostaw po sobie komentarz,
może być nawet zwykłe ':)'

CPR- chyba po tym to się stało, każdy wie o co chodzi 

Razem z Jagodą ustaliłyśmy, że będziemy dodawać rozdziały w poniedziałki, czwartki i niedziele.
Ale pod warunkiem, że będą dodawane komentarze.
Bo zauważyłyśmy że jest dużo komentarzy kiedy nie ma długo rozdziału, i dlatego zastanawiamy się nad niedzielą i poniedziałkiem.
Dlatego to zależy od was!
Lots of love 
Lola x

17 komentarzy:

  1. Wow ostatnie zdanie :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Miłość zobaczył czy coś hahah?

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny !! Czyżby Harry się zakochał? O yeah :) czekam nn ;*
    Xoxo @JustynaJanik3

    OdpowiedzUsuń
  4. OMFG ten rozdział jest taki awww*.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww! Blue coś jednak czuje do Harry'ego ^^ i wcale nie chodzi tu o nienawiść ^^ Genialny rozdział :****

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny. <3
    @Ali

    OdpowiedzUsuń
  7. zajebisty
    @awhmycutemarcel

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny :-) czyżby nasz Harry się zakochał ?? :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. "I w tym momencie..
    Przysięgam, że zobaczyłem w niej coś innego." hmmmm ciekawe co to xd
    Świetny rozdział :)
    @patatajka_

    OdpowiedzUsuń
  10. Blue musi zerwać tą umowę z paparazzi!!!! A to ostatnie zdanie awww... kocham to opowiadanie!

    OdpowiedzUsuń