sobota, 21 maja 2016

Rozdział 54

Blue's POV:
.
*Dwa tygodnie później*
.
.
-Mam ją! Oi!- Gemma klasnęła, trzymając swoje ramiona szeroko otwarte i czekając aż Emma zacznie iść w jej kierunku.
-Zrobisz to, idź idź idź!- Zawołałam, prowadząc ją wolno zanim postawiłam tak że stała sama.
Tyler wrócił do raczkowania po niedługiej chwili, na co jęknęłam.
Emma po prostu sobie stała, chichocząc i ssąc swojego kciuka.
Delikatnie popchałam ją, na co lekko się zachwiała, zanim zaczęła iść kaczym chodem w stronę Gemmy.
-Tak, Em! Chodź do cioci Gemmy.- Zagruchała na co się zaśmiałam.
-O mój boże, zrobiła to?- Anne sapnęła.- To było niesamowite!
Gemma zaczęła gaworzyć do niej podczas gdy Emma pokonywała swoją drogę do jej ramion po czym zamknęła ją w uścisku.
-W porządku, Tyler. Spróbujemy jutro.- Wyszeptałam, przyciągając go do siebie.
Pozwoliłam mu położyć się na mojej klatce piersiowej, przez co uśmiechnęłam się w dół do chłopca.
-Cóż, to było naprawdę dużo roboty. To niesamowite.- Gemma zachichotała, wypuszczając powoli powietrze z ust podczas siadania obok mnie razem z Emmą, która desperacko wyciągała swoje dłonie do brata.
Tyler spojrzał na nią, robiąc to samo.
Spojrzałyśmy na siebie uśmiechając się szeroko, Gemma kiwnęła z dezaprobatą.
-To jest niesamowite.
-Naprawdę jest.- Wymamrotałam, zanim telewizor przerwał moją wymowę.
Harry Styles, został zauważony podczas spaceru w parku razem z Kendall Jenner!
Oh, cóż.
-To nie jest prawdziwe.- Wyszeptałam do siebie w przypomnieniu.- Nie prawdziwe.- Powtórzyłam, a Gemma potrząsnęła swoją głową.
-Ugh, ta.. Ta dziewczyna czasami działa mi na nerwy.- Wydała niezadowolony dźwięk, nadal z dezaprobatą kręcąc głową.- Menadżerowie i Kenbrat* są powodami przez, które nie może wrócić do domu i żyć normalnie, tutaj.
Zaśmiałam się w myślach na jej przezwisko, ale parsknięcie samo wydostało się z moich ust.
-To było niezłe. Nazywałam ją Kenbrat.
-Możemy przez lata nazywać ją, ale.. Ugh.- Jęknęłam.
-Przepraszam, nie chcę być niegrzeczna ani nic takiego.. Ale gdzie jest jej klatka?- Anne wymamrotała.
Moje oczy się rozszerzyły,wybuchnęłam śmiechem przybijając sobie z nią piątkę. Boże, to było zabawne.
-Wiesz może kiedy ma zamiar wkrótce nas odwiedzić?- Gemma zapytała mnie.- Właściwie to nie rozmawialiśmy z nim ostatnimi czasami.
-Ja też.- Wzruszyłam ramionami.- Spróbuję zadzwonić później, by zobaczyć jak tam i takie inne.
-Dziękuję, Pani Styles.- Anne szturchnęła mnie z uśmiechem, nie mogłam nic poradzić ale uśmiechnęłam się, moje policzki delikatnie się zarumieniły.
-Jeszcze nie.- Cicho przypomniałam, zagryzając wargę.
.
.
Harry's POV:
.
Trasa Where We Are. Jak do cholery, mogłem zapomnieć że nadchodzi tak wielkie wydarzenie?
To była nasza pierwsza arenowa trasa.. To było naprawdę wielkie.
-Jutro zaczynamy pakowanie.- Liam przypomniał, kilkakrotnie potrząsając moimi ramionami.
-Jestem taki podekscytowany!- Wykrzyczał.
-Ale.. Planowałem polecieć do domu na dzień lub dwa żeby odwiedzić moją mamę i siostrę.. No i Blue i dzieciaki.- Wymamrotałem, marszcząc brwi.
-Możesz zrobić to kiedy ponownie odwiedzimy Londyn.- Powiedział Zayn.
Westchnąłem, delikatnie się garbiąc.
-Cóż, czy nie jedziemy do UK niemal w ostatnim miesiącu trasy?- Louis zapytał.- Czy Blue nie--
-Pogadam z nią. Nie rozmawialiśmy przez długi czas.
-Dwa tygodnie to nie tak dużo.- Niall uśmiechnął się, delikatnie wzruszając ramionami.
-Ale tak czy tak za nią tęsknię, wiesz. Nie czuję się tak samo bez niej tutaj.
-Też tęsknię za Hanną. Zastanawiam się jak się ma.- Niall westchnął, prawdopodobnie o czymś myśląc.
-Cóż mogę do niej zadzwonić, mam jej numer. Możemy pogadać z nią przez kamerkę, jakoś teraz!- Uśmiechnąłem się chytrze.
-Co nie! Wyglądam przerażająco.- Irlandzki chłopiec się oburzył.
-Cóż, załóż najpierw koszulkę.- Zayn uśmiechnął się z lekkim parsknięciem,
-Dzwonię do niej.- Powiedziałem głośniej, odsuwając od siebie telefon.
-O cholera.- Niall zaczął panikować, a reszta chłopców podbiegła za mnie żeby mogli być w przedniej kamerce.
.
Hannah's POV:
.
-Ta, po prostu to załóż i wychodź stąd!- Powiedziałam zestresowana, jęcząc cicho, dosłownie rzuciłam sukienką w stronę modelki, na co ta westchnęła ruszając do przymierzalni.
Aktualnie byłam na backstag'u w czasie modowego show i wyglądało na to, że wszystko idzie naprawdę perfekcyjnie dobrze.
Było tylko nieco stresująco. Ale hej oni tylko ubierają ubrania, które ja zaprojektowałam w obłąkaniu.
Mój telefon zaczął wibrować, na co delikatnie podskoczyłam wchodząc w głąb zaplecza.
To był Harry, dzwoniąc do mnie z kamerką.
-Huh.- Wymamrotałam, marszcząc brwi.
Rozejrzałam się dookoła, powoli odbierając na co chłopcy pojawili się na moim ekranie.
-O mój boże, hej chłopcy! Wow, zły czas na dzwonienie. Dosłownie jestem teraz w trakcie prowadzenia show!- Jęknęłam.
-Aww, mała Hannah staje się kobietą!
-Nie dosłownie.. To tylko kilka tygodni.- Spojrzałam dziwnie na Louis'a, na co on tylko uśmiechnął się szeroko.
-Możesz zostać na linii? Niall chciał powiedzieć cześć ale nadal próbuje wyglądać dla ciebie dobrze w przedniej kamerce.- Harry zaśmiał się, patrząc na coś poza kamerką.
-Zamknij się, Har!- Usłyszałam Nialla w tle, na co na moje policzki wkradły się rumieńce.- Idę.
Zacisnęłam usta w cienką linię, delikatnie opierając się o ścianę.
-Aw. tak przy okazji to wyglądasz uroczo w tej sukience.- Liam wskazał.
-Oh.- Uśmiechnęłam się nieśmiało.- Sama zaprojektowałam.
-Naprawdę? Cholera, to niesamowite. Może mogłabyś zaprojektować dla nas ubrania na trasę?- Louis wykrzyczał.
-Co? Nie, to by było za dużo. Nie było by to coś w stylu wzięcia przewagi? Nie mogłabym po prostu--
-Chcemy żebyś to zrobiła. Wyślemy ci szczegóły i zdecydowanie musisz zrobić dla nas ubrania.- Zayn kiwnął głową.- Czy to nie brzmi zbyt dziewczęco?
Zaśmiałam się, uśmiechając.
Niall podbiegł do kamery, zdyszany.
-Hannah! Hannah.- Szeroko się uśmiechnął, co odwzajemniłam.
-Hej!- Pomachałam, jego uśmiech dosłownie sprawił że poczułam się lepiej.
Wszyscy chłopcy spojrzeli na Niall'a, a następnie na mnie, a potem powtórzyli ten proces na co zachichotałam.
-Wy dwoje jesteście za słodcy.
-Hannah! Powinnam ubrać spódniczkę na czy pod?
Sapnęłam.
-Cholera, muszę iść. Przepraszam, przysięgam że zadzwonię. Napisze do ciebie Niall.
Jego oczy zaświeciły się w podnieceniu, na co zachichotałam, potrząsając głową.
-P-papa Hannah!- Zająknął się, na co reszta chłopców pomachała mi w pożegnaniu zanim się rozłączyłam.
-W porządku, um.- Starałam sobie przypomnieć co robiłam zanim chłopcy dosłownie postanowili mi przerwać tak z niczego.- Więc gdzie jesteśmy?
.
.
Blue's POV:
.
Mój telefon zaczął brzęczeć. Minęło już tyle czasu odkąd on wrócił do życia, zauważyłam że nawet nie używałam telefonu do żadnych spraw. Nie mogę uwierzyć, że byłam w stanie żyć bez tego.
To był Harry, dzwoniąc do mnie z kamerką.
Spojrzałam na Gemmę i pokazałam jej ekran telefonu na co ona wzięła go i zeskanowała.
Poczekałam chwilę, zanim odpowiedziała.
Tak szybko jak to zrobiła, usłyszałam jak Harry jęczy, a reszta chłopców się śmieje.
-Hej Gemma!- Louis zaśmiał się się na to w jaki sposób przyłożyła kamerkę do swojej twarzy i zrobiła głupkowatą twarz.
-Gemma, oddaj Blue jej telefon. Kocham Cię, ale wiesz jak to jest.
Zachichotałam, a Gemma uśmiechnęła się szeroko, usatysfakcjonowana.
-W porządku, w porządku. Oto jest.
Kiedy ponownie dostałam swój telefon kiwnęłam lekko głową.
-Przepraszam, że wyglądam przerażająco.. Nie mam czasu robić makijażu i mam te dokuczliwe, czarne podkowy pod oczami i--
-Wyglądasz perfekcyjnie dobrze.- Harry przerwał mi ze swoim szerokim uśmiechem na twarzy.- Więc mam kilka wieści.
-Ja też!- Wykrzyczałam.- Planowałam zadzwonić do ciebie później, ale ty znikąd postanowiłeś do mnie zadzwonić.
-Oh tak, rozmawialiśmy z Hanną przez chwilę, bo Niall za nią tęsknił.- Harry szturchnął łokciem Nialla, który siedział za nim. Ten pokręcił głową, jęcząc jednak miał ten uśmieszek na twarzy.
-Więc wtedy postanowiliśmy zadzwonić również do ciebie!- Zayn dodał, lekko tańcząc na co się uśmiechnęłam.
-Już za mną tęsknicie?- Zachichotałam.- To tylko kilka tygodni.
-Cóż, więc nadal próbuję rozgryźć dlaczego nie mogę tak długo tutaj bez ciebie wytrzymać.- Harry wymamrotał, przeczesując swoje włosy.
Moje oczy zmiękły, a na twarzy pojawił się smutny uśmiech.
-Więc tak, wiadomości.- Wskazałam, na co on kiwnął.
-Dobra czy zła?- Zapytał.
Dobra. Ty?
-Um, obydwie.
-Oh. Okej, więc powinnam zacząć czy--
-Tak, ty pierwsza.- Uśmiechnął się.
Chłopcy spojrzeli po sobie, zanim powrócili wzrokiem na mnie.
-Cóż, Emma zaczęła chodzić.- Zachichotałam na co oni za wiwatowali a Harry szeroko się uśmiechnął.- Pokażę Ci.
Odwróciłam kamerę na Emmę, która siedziała obok mnie.
Emma natychmiast zareagowała, prawdopodobnie rozpoznając Harry'ego i zaczęła machać dookoła rączkami.
Zachichotałam, uśmiechając się.
-Wygląda tak pięknie. Dosłownie jak ty.- Usłyszałam jak mówi.
Harry miał na twarzy głupkowaty uśmiech jakby mówił To szalone, ale to prawda.
-I Tyler, on ma twoje oczy.- Wymamrotałam kładąc się powoli na kanapie i uśmiechnęłam się.
-Jesteś w naszym domu?- Harry uśmiechnął się szeroko, na co ja kiwnęłam.
-Ta.- Zachichotałam pokazując dookoła.
-Oh. Więc Gemma powiedziała mi że ma weselne plany.
-Tak. To właściwie--
-Czy ona mnie ośmieszała, bo wiesz, po prostu kocha to robić.- Harry zmarszczył brwi.
-Cóż, pokazała mi więcej twoich zdjęć z dzieciństwa.- Uśmiechnęłam się szeroko na co on jęknął.- Oh i zdjęcia kiedy miałeś trzynaście lat.
-Nie byłem taki atrakcyjny.
- Byłeś słodki, jeżeli królicze policzki można tak nazwać.- Zachichotałam, Tyler jeszcze raz zaczął poznawać i raczkować po dywanie.
Harry uderzył się w twarz, a Niall parsknął.
-Tak przy okazji to on się rumieni, Blue. Mężczyzna nigdy się nie rumieni.- On dosłownie umierał tam ze śmiechu na co Harry delikatnie go popchał.
-O czym ty gadasz? Nie.- Kiwnął, a ja uśmiechałam się rozbawiona.
-Blue, idę do sklepu. Chcesz coś?- Anne zapytała zza drzwi.
-Um, nie, wszystko okej.- Odpowiedziałam.- Tak czy tak dziękuję!
-Pa mamo, kocham cię!- Harry wrzasnął.
Anne zachichotała, potrząsając głową.
-Pa Harry. Bądź dobry.
Uśmiechnął się sam do siebie, podczas gdy ja obserwowałam jak Anne wychodzi.
-Po prostu bardzo za tobą tęsknię.
Westchnęłam, kiwając lekko głową.
-Ja też.
-Harry, wiadomości.- Liam wepchnął się, patrząc na niego.
Spojrzał do tyłu na Liam'a a następnie na mnie.
-Blue, to jest ten czas w roku kiedy my um.. Mamy trasę. Ja.. To jest dla nas wielkie, bo to nasza pierwsza międzynarodowa arenowa trasa. To naprawdę ważne.
Przez chwilę panowała cisza, podczas gdy ja przeczesywałam swoje myśli.
-Hej, jest w porządku, okej? Wiem, że to dla was ważne. I nie martw się o mnie, dzieci mają się dobrze, ja mam się dobrze. Więc--
-Blue, nie będę w Londynie przez miesiące.. Ja--
-W porządku.- Podkreśliłam, ale naprawdę? Byłam smutna, że nie odwiedzi nas w najbliższym czasie. Co się stanie przez ten czas?
To będzie o wiele cięższe, zważając na to, że dosłownie teraz jesteśmy od siebie daleko.
- Znajdę drogę żeby ocalić nas oboje, w porządku?
Nie wiedziałam dokładnie co to znaczy, ale kiwnęłam powoli głową.
-Okej.
-Blue, kocham cię kochanie.
Uśmiechnęłam się lekko, a te słowa nadal za mną wędrowały.. W uczuciu którego naprawdę nawet nie mogłam zdefiniować.
.
.
.
.
*Kenbrat- "Kendall"+"brat"(bachor), tyle że nie wiedziałam jak to przetłumaczyć

________________________________
.
No i mamy kolejny rozdział kochani!!
Nie wiem jak wy, ale ja się popłakałam przy samej końcówce..
Zastanawiam się jak będzie to wszystko wyglądało w kolejnych rozdziałach..
Piszcie swoje odczucia w komentarzach oraz to co myślicie że się wkrótce wydarzy!
.
Lots of love, 
Lola x
.
P.S POWOLI ZBLIŻAMY SIĘ DO KOŃCA CZĘŚCI 1!
.
NIE WIEMY JAK BĘDZIE Z KOLEJNYM ROZDZIAŁEM BO OBIE MAMY ZAWALONY WEEKEND, WIĘC PRAWDOPODOBNIE ALBO JUTRO WIECZOREM ALBO NA DNIACH 

5 komentarzy:

  1. Nie możecie nam tego zrobić , ja zawsze tak czekam na te rozdziały . Blue było chyba smutno , że nie zobaczy Harrego , oby tylko Kendall nie jechała z nimi w tą trasę .

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju jak ja ich uwielbiam Blue jest taka skromna opowieciła dużo , a Harry jest super , trochę sie pije że potem jak Harry wyjedzie już nie bwdzie tak jak przedtem

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda , że Harry przed wyjazdem nie mógł odwiedzić Blue i dzieci

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny rozdział ! No nie wierzę po prostu w to co się tutaj dzieje...Nie wierzę ! ... Najpierw czekałam na ten kulminacyjny moment ,aż w końcu Blue i Harry powiedzą sobie "kocham Cię ! " -doczekałam się ! Potem może 2 rozdziały happy endu i co znowu coś ,że oni nie mogą zwyczajnie ze sobą być ! :D Na początku ta umowa potem wnerwiająca Kendall ,teraz trasa xd TU SIĘ PO PROSTU CAŁY CZAS COŚ DZIEJE !!! To chyba dlatego ten blog jest taki wyjątkowy i cudowny no i ogromny + za to ,że reguralnie dodajcie ;* ! Teraz czekam na ten moment ,aż w końcu stanie się "coś" ,że oni będę razem ze sobą mieszkać ,ze swoimi uroczymi dzieciaczkami i będzie tak słodko ;p xd ! Mam nadzieję tylko ,że stanie się to jeszcze w pierwszej części -oby ,oby ,OBY !...;D xd / Julcixx ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajnie podoba mi sie :) miłego tłumaczenia dalej

    OdpowiedzUsuń