poniedziałek, 23 czerwca 2014

Rozdział 18

Blue's POV:
Oboje wyszliśmy z łazienki, Harry był półnagi, ubrany tylko w spodnie dresowe, a ja w bokserkę i jakieś szorty. Suszyłam moje wilgotne włosy, nawet nie zwracając uwagi na nagość Harry'ego.
Hannah dyszała i upuściła widelec na ziemię, a jej oczy szeroko się otwarły kiedy nas zobaczyła.
-Co--
-Tak, on nie ma koszulki.- potwierdziłam jej nonszalancko, siadając w kuchni i obserwując jedzenie, które postawiła na stole
Harry odchrząknął niepewnie siadając obok mnie.
Posłałam mu gniewne spojrzenie.
-Czy na pewno chcesz tu siedzieć?
-Err.. Tak.
Zaśmiałam się na to, że brzmiał tak niepewnie.
-Dzisiaj musisz ominąć lekcje.- Harry kiwnął głową, niedbale chwytając kawałek bekonu i wgryzając się w niego
-Uhh, to nie jest szkoła głupi ośle. To jest ta rzecz zwana rzeczywistością.- rzuciłam, a Hannah uciszyła mnie chroniąc swojego idola. Ugh
-Chcesz coś dla mnie zrobić?- podniosłam moje brwi
-Oczywiście! Jesteś moim kumplem.- uśmiechnęła się, a jej palce również sięgnęły po kawałek bekonu
-Jak się mamy dzisiaj pobawić wśród ludzi, co Blue?
-A więc mówisz...- przerwałam, pokazując mu, że ma kontynuować
-Zabawa.- uśmiechnął się
-Jesteś szalony.- powtórzyłam tą regułkę po raz setny
-Nie, po prostu żyję pełnią życia.
-To jest głupie.
-Zamknij się, no dalej. Nie chcesz być zła przez jeden dzień?
-Hmm myślę, że ty już i tak masz kłopoty i po prostu powinieneś słuchać =
-Oh, więc teraz nazywasz mnie pieprzonym frajerem?- syknęłam przechylając głowę w jego kierunku- Sprawdź mnie skurwysynie.
-Wow, ja tylko mówię! Wyluzuj Blue.
-Nie, nie wyluzuję się Harry. Nienawidzę cię. Zachowujesz się jakbyś miał kurwa pięć lat.
Uśmiechnął się.
-Mam pięć lat?
Dyszałam, wstając z mojego miejsca. Miałam ochotę uderzyć go, ale Hannah krzyczała, przez co oboje zatrzymaliśmy się.
-Hannah, raczej należy bronić-
-Nie bronię go! Mówię żebyście oboje przestali zachowywać się teraz jak pięcioletnie dzieci. Chcesz dalej to ciągnąć? Bądź nieco bardziej dojrzała.- westchnęła, przeczesując włosy
-Próbuję.- mówiłam przez zaciśnięte zęby. Myślę, że jeżeli dałabym jeszcze większy nacisk mogłabym złamać jakiś ząb
-Staram się dobrze bawić.- Harry wzruszył ramionami
Jeszcze raz.. A urwę mu głowę.
-Ok. Przez jeden dzień, Blue. Bądźcie partnerami z Harry'm.- Hannah potwierdziła, nie mówiąc po tym ani słowa
Cicho jadłam moje śniadanie, po prostu wpatrując się w sufit.


-------------------------------------------

-Więc zasady fałszywej randki.- powiedział Harry, kiedy szliśmy obok siebie, łatwo łącząc się z innymi ludźmi idącymi po ulicach
-Zawsze trzymaj moją rękę.- szepcze mi do ucha, jego palce musnęły tył mojej ręki zanim złączył nasze dłonie
Rozglądałam się dookoła, obserwując.
-Czy ktoś nas teraz ogląda?
-Tak, spójrz na dachach.- powiedział, a ja patrząc w górę zauważyłam cztery osoby, które rozmawiały na migawki
Szybko odwróciłam się i przykleiłam na twarz fałszywy uśmiech, kiedy szliśmy i chichotaliśmy z różnych rzeczy, tak naprawdę nic nie mówiąc.
-Trzeba to zrobić..
Przewróciłam oczami.
-Ok. Um, więc co mamy zamiar zrobić?- wzruszyłam ramionami

--------------------------------------------------

Zajęło to Harry'emu chwilę, zanim odpowiedział na moje pytanie. Uśmiechnął się.
-Mam to. Wystarczy, że pójdziesz, dobrze?- kiwnął głową, patrząc na mnóstwo ludzi szumiącym wokół na ulicach
Nawet nie zdążyłam odpowiedzieć zanim Harry zsunął pierścionek z jego środkowego palca i bawił się nim w palcach.
Wziął mnie za rękę i na chwilę się zatrzymał po czym klęknął na jednym kolanie i wyciągając pierścionek ku mnie.
-Blue.- jego głos brzmiał szczerze, kiedy było słychać dookoła szepty radości. Dopiero zdałam sobie sprawę jak dużo osób ogląda tą 'scenkę'.
Co on wyprawia?
Oh, czekaj.. Muszę iść.
Co.
Próbowałam wyglądać na zaskoczoną przykładając dłoń do ust.
-Wyjdziesz za mnie?- rozrywka była w jego oczach kiedy to mówił
Ludziom naprawdę tego brakuje..
Nie mogłam nic na to poradzić, ale wewnątrz śmiałam się.
-J-ja nie mogę.- powiedziałam smutno, udając się do ucieczki
Było słychać rozczarowanie, Harry próbował wyglądać na naprawdę rozczarowanego, kiedy ludzie podchodzili żeby go pocieszyć.


-----------------------------------------------


Śmiałam się jak szalona, tylko dlatego, że zrobiliśmy dowcip, a ludzie się na to nabrali.
-Dobra, zostawmy to już.- powiedział do mnie
Spojrzałam na niego w zakłopotaniu i wiedziałam, że boi się co będzie dalej. Co zrobimy, jeżeli będziemy mieli iść do więzienia?!
Co jeżeli dzieje się coś złego?
Harry zaczyna obściskiwać się ze mną z wściekłością, cofając się jednak niedługo ponieważ dosłownie wpadliśmy na osobę właśnie siadając przy sklepie z kawą.
Pani sapała, klnąc ponieważ uderzyła nas swoim portfelem zanim odeszła.
Właśnie miałam odsunąć się od niego, ale Harry zatrzymał nas razem, jego ramiona ciasno owijały się wokół mojego pasa kiedy jego wargi łapczywie całowały moje.
Jego zęby przekornie ugryzły moją wargę a moje palce wplątane były w jego włosy.
Śmiejąc się przez pocałunek, zaczęliśmy mijać ludzi, którzy czuli się niewygodnie.
Ale wtedy..
Cofnęliśmy się do innej osoby, która okazała się być potężnych rozmiarów twardzielem, i podczas kiedy ja i Harry radziliśmy sobie, potrącił Harry'ego z grubsza i uderzył pięścią w jego szczękę.
Sapałam, ale nie mogłam powstrzymać śmiechu kiedy Harry upadł na ziemię, jęcząc.
-Co do cholery?- nie mogłam przestać się śmiać, a mój bok zaczął mnie boleć
Położyłam się na ziemię obok niego. Leżeliśmy na środku drogi.
-O Mój Boże.- wypuściłam powietrze, a mój uśmiech wolno schodził z twarzy
-Nigdy nie miałaś tyle zabawy, prawda?- przejrzał mnie łatwo, jego oczy spotkały moje ponieważ odwróciliśmy się do siebie
-Nie..- wymamrotałam, lekko potrząsając głową
Ja będąc mną, nigdy nie wyszłam z mojej strefy komfortu i zrobiłam coś szalonego.
A Harry będąc beztroskim facetem, którym on jest, nigdy nie wahał się żeby zrobić coś takiego jak to.
-Czy to była pieprzona zabawa?- wypuścił powietrze, uśmiechając się do mnie z wyższością
-Ugh.. Tak.- przyznałam, wzruszając moimi ramionami
-Dokładnie. Ale to jeszcze nie koniec, Anderson.
I gdy tylko to powiedział, obydwoje usłyszeliśmy, jaka scena zdarzała się nad nami, popatrzyliśmy w tamtym kierunku.
Ta sama starsza kobieta w podeszłym wieku, z którą mieliśmy styczność wcześniej w tej chwili pokazywała nas strażnikowi.
-Cholera.- szepnęłam kiedy obydwoje usiedliśmy
Strażnik zaczął pokonywać swoją drogę w naszym kierunku kiedy Harry zaczął się śmiać.
-Biegnij.- powiedział, a moje oczy powiększyły się
Moje serce biło gwałtownie, zdenerwowane tym co właśnie się dzieje.
Obydwoje biegliśmy sprintem, przepychając się przez ludzi kiedy Harry śmiał się jak wariat.
Lekko szarpnął mnie do ukrytej, ciemnej alei ponieważ oboje dyszeliśmy.
Oparliśmy się o mur, przylegając do siebie ponieważ zaczęliśmy rechotać jeszcze głośniej.
-Harry pieprzony Styles!- próbowałam brzmieć poważnie, ale..
Wewnętrznie się śmiałam.
-To.. To nie jest..- zostałam wyeliminowana z słów ponieważ zostałam rozproszona przez jego śmianie się
Niedługo sama zaczęłam się śmiać, klaszcząc w moje dłonie.
-Oh wow.- szepnęłam, zmęczonym głosem opierając głowę o jego klatkę piersiową
Mogłam poczuć, jak jego klatka piersiowa wzniosła się i opadła. Oboje obserwowaliśmy strażnika wściekle biegającego za nami, nie wiedząc gdzie byliśmy.
-No, chodźmy.- powiedział, a jego ręka powędrowała na moje plecy
-Gdzie?- zajęczałam ponieważ ciągnął mnie z powrotem na zewnątrz
Szliśmy kiedy nagle skręciliśmy, jego ręka przez cały czas była owinięta wokół mojego ciała,
Robię to, co sprawia, że moje tempo przyśpiesza.
-Gdzie idziemy?- zachichotałam
-Żyć chwilą.- powiedział
Obraziłam się.
-Życie chwilą nie robi niczego. Właśnie trzyma cię z dala od rzeczywistości.
-Cóż, czasami, możesz tego potrzebować.


--------------------------------------------------


Teraz chodzimy po liniach bocznych Malibu Beach, która jest dla mnie pogodnym miejscem.
-Więc, co tutaj robimy?
-Jesteśmy parą.- Harry odpowiedział jakby to była najbardziej oczywista rzecz kiedykolwiek
Zanim mogłam odpowiedzieć cokolwiek, ciągnął mnie w kierunku budki fotograficznej, na co moje oczy rozszerzyły się.
-Naprawdę?- uniosłam brew
-Tak.- powiedział, uśmiechając się się z wyższością kiedy mnie pociągnął
-Okej, więc zobaczmy nas.- wymamrotałam kiedy usiadł i pociągnął mnie tak że usiadłam na jego kolanach
Harry wrzucił kilka monet, a ja zachichotałam.
-To nie jesteśmy my.- mamrotałam, spoglądając w jego oczy ponieważ usłyszałam pikanie kamery
Obydwoje to zignorowaliśmy.
-Nie obchodzi mnie to.
-Nie obchodzi cię nic. Nawet nie obchodzisz się mną.- powiedziałam prawie wzbudzając wstręt
Jego palce otarły się o mój policzek po czym kamera piknęła jeszcze raz.
-Kto powiedział, że nie obchodzę się tobą? Uprawiałaś ze mną seks. Znamy się od 9 klasy..
-Nie ufam ci.- szepnęłam a jego wargi przyległy do moich
Zatrzepotałam oczami po czym je zamknęłam, kiedy jego ręka powędrowała w dół mojej bluzki i dotykała mnie.
Wypuściłam powietrze kiedy nasze wargi spotykały się w ciężkim pocałunku.
Niezręcznie podniosłam jego koszulę nadal nie przerywając pocałunku kiedy usłyszeliśmy ponowne piknięcie kamery.
Na ostatnim zdjęciu obydwoje popatrzyliśmy w kamerę i zrobiliśmy głupie miny po czym nasza sesja zdjęciowa była skończona.
Nawet nie staraliśmy się pozować w jakikolwiek sposób.
-Zobaczmy.- Harry wymamrotał kiedy oboje wyszliśmy, wziął dwa kawałki papieru i patrzył na nie
Nie dowierzając, trzymałam rękę przy swoich ustach.
-O Mój Boże.- szepnęłam
-Sukces, patrz jak wyglądasz kiedy mnie całujesz.- zażartował, potrącając mnie lekko
-Hej, to jest mój ulubiony z twoich tatuaży.- wskazałam na zdjęcie.
-'Rzeczy, których nie mogę'[1]- szepnął, uśmiechając się z trudem
-Tak. Co on oznacza?- zapytałam dziwnie, ocierając się z nim ramionami
-Proste, um.. Rzeczy, których nie mogę. Jest tona rzeczy, których nie mogę robić. Nie mam umiejętności robienia ich wcale. Nie mogę się zakochać. Nie mogę troszczyć się o nic.- wzruszył ramionami, nerwowo wkładając ręce w kieszenie
Zapadła cisza, kiedy w końcu przełknęłam ślinę.
-Oh.. Cóż daj mi zobaczyć zdjęcia.
Rozdarłam zdjęcia, i wzięłam połowę z nich po czym wsadziłam je do kieszeni.
-Zatrzymujesz to?- zapytał niedowierzająco
-Zakładka.- wskazałam uśmiechając się
-Dobrze pomyślane.- zgodził się, biorąc swoją połowę zdjęć po czy również umieścił je w jego kieszeni
-Let's go to the beach, beach let's go get away.-  zacytowałam Nicki Minaj, wskazując na plażę i tańcząc mały taniec
-Jesteś moim małym gównem.- zachichotał, szarpiąc mnie, po czym owinął rękę wokół mojego ramienia


---------------------------------------------------


Kopiąc piasek u moich stóp, uśmiechnęłam się podczas gdy bryza rozwiewała moje włosy.
-Chcesz iść popływać?- zapytał
Obydwoje wiedzieliśmy to, że ludzie się patrzą. Plotki będą bezwzględnie najważniejszą sprawą tutaj.
Kiwnęłam głową.
-Jasne.
Przekornie zsunęłam moją bluzkę, pozostając tylko w moim bikini i krótkich, dżinsowych spodenkach.
Przygryzłam wargę patrząc na niego.
Podszedł do mnie, szepcząc mi do ucha:
-Jesteś brejami przy tym.
-Jestem do tego stworzona.- odszepnęłam a jego twarz powędrowała do mojej szyi kiedy przejechałam ręką po jego włosach
-Wystawmy najlepsze widowisko kiedykolwiek.- uśmiechnął się z wyższością zdejmując z siebie koszulkę
Harry niósł mnie na rękach w ten ślubny sposób, ale przecież łatwo przerzucił mnie przez ramię, kiedy wysapałam:
-Harry!- wysyczałam, a moje ręce waliły w jego plecy
-Nie zanurzaj mnie!- krzyczałam na niego, całkowicie się wkurzając
-Oh! Oh woah!- sfałszował kiedy mnie postawił ponieważ krzyczałam, uderzając go w klatkę piersiową
-Kurwa!- krzyknęłam, a mała dziewczynka patrzyła na mnie zszokowana kiedy Harry ucichnął
-Cześć tam!- Harry spojrzał na mnie z dezaprobatą
Jestem głupia. Czemu muszę przekląć zupełnie nie w porę?
-Cześć!- pisnęła dziewczynka zanim uciekła
-Widzisz, ona się teraz boi.- Harry skinął
-Ugh, przepraszam.- strzeliłam sobie face palma z zakłopotaniem patrząc na niego
-Żartuję.- uśmiechnął się z wyższością, pokonując wolno drogę w moim kierunku
Kiedy to robił, ochlapałam go wodą. Klął cofając się z wody.
Śmiałam się, wiwatując to, że osiągnęłam cel.
-Tak!- wystawiłam w zwycięstwie swoje ręce do góry
Ale kiedy miałam przyjąć wiwaty jeszcze raz, poczułam rękę owijającą się wokół mojej kostki i wciągającą mnie do wody z nim.
Krzyczałam zanim obydwoje byliśmy pod wodą.
Ruszałam moją stopą kiedy nasz wzrok się spotkał.
-Pieprzyć cię.- powiedział bezgłośnie, z tym przekornym spojrzeniem
Potrząsnęłam głową usuwając włosy z mojej twarzy. Gwałtownie odsunęłam go od siebie moim wdzięcznym i przydatnym palcem środkowym, kiedy się uśmiechnął.
Przysunął się do mnie, a jego wargi spotkały moje.
Mój język przesunął po jego wardze, po czym przemierzył do wnętrza jego ust.
Trwaliśmy tak w pocałunku, zanim naprawdę nie mogliśmy utrzymać naszych oddechów.
Wznosząc się w powietrze wzięłam głęboki wdech.
-Miły.
-Uśmiechnij się dla mnie jeszcze raz.- powiedział, jedną ręką dotykając mojej piersi a drugą moją pupę
-Trzymaj PG-[2], Styles.- przekrzywiłam swoją głowę, zobaczyłam ukrytych za kamieniami paparazzi przy brzegu, którzy robili zdjęcia
-PG-13's[3] dobrze.- zrobił wdech po czym nasze ciała przycisnęły się w każdym możliwym kawałku


[1]Things I Can't.- tatuaż Harry'ego:
[2]PG- chodzi o to, żeby Harry nie zaszedł za daleko, ponieważ są tam małe dzieci
[3]PG-13's- podobnie jak wyjaśnione powyżej tylko, że kategoria powyżej 13 lat, czyli chyba się już domyślacie o co chodzi

-------------------------------------------
Hej! Przepraszam, że tak długo, ale sami wiecie jaki był teraz okres.
Wystawianie ocen i bla bla bla.
Także trzeba było postarać się o oceny i takie tam.
W naszej szkole (mojej i Jagody) oceny są już teraz wystawione także jesteśmy całe dla was!
Jeżeli chodzi o to, czemu rozdział nie był dodany w czwartek, piątek sobotę lub niedzielę to nie było mnie w domu i nie miałam jak dodać rozdziału.
Myślę, że zrozumiecie :)

I jeszcze jedno, pod poprzednim rozdziałem Anonimek dodał komentarz, że podobno 10 tysięcy wyświetleń i było 5 komentarzów.
A teraz jest już 13. 800 i 13 komentarzy. 
JAK?
Wiem, że nie każdemu chce się komentować, ale jednak
spędzamy te parę godzin nad tym aby tłumaczyć rozdział..
------
Więc jeżeli szanujesz moje kilka godzin, które spędziłam
aby przetłumaczyć ten rozdział  zostaw po sobie komentarz,
może być nawet zwykłe ':)'

Lola x

17 komentarzy:

  1. Superr!! Pewnie teraz będziecie wstawiać częściej rozdziały co mnie bardzo cieszy!! Do natępnego ~Tori Vega~

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zwykle świetnie przetłumaczony! już nie mogę doczekać się następnego! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. OMFG ALE TEN ROZDZIAŁ BYŁ UROCZY GDYBY JESZCZE ONI TAK NA SERIO SIĘ KOCHALI :(
    Super rozdział :)
    @patatajka_

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejuuu , chcę już kolejny rozdział ! ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. W takim momencie! Oni są cudowni razem. Mam nadzieję, że kolejny jak najszybciej! <3
    Zapraszam do mnie: http://its-nothing-princess.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny
    @awhmysexymarcel

    OdpowiedzUsuń